Jaki jest obraz stereotypowego Brytyjczyka? Na pewno kojarzy się z poukładanym człowiekiem, który co dzień wyznaje miłość swojej królowej, a w ręku nieustannie dzierży parasol, bo przecież tam bez przerwy pada deszcz! Na obiad najczęściej je fish and chips, a o 5 po południu popija herbatę Earl Grey. Tylko czy na pewno tak jest? Wielka Brytania jest dużym krajem, który ma do zaoferowania wiele nietypowych atrakcji i niespodzianek praktycznie w każdym z regionów. Niektóre z tych tradycji mogą Cię mocno zaskoczyć lub wywołać szeroki uśmiech na twarzy!
Brytyjczycy uwielbiają jeść na śniadanie chleb tostowy zapieczony z fasolą w sosie pomidorowym z puszki. Można to danie uznać za ich śniadaniowy klasyk! Choć dla polskich podniebień takie połączenie może być dziwne, to prawdziwe zdziwienie wywołują dopiero przekąski. Lubianą przegryzką z pubu są scotch egg, czyli jajka na twardo zawinięte w mięso mielone i smażone w głębokim tłuszczu. Jeszcze innym specjałem jest haggis – owcze podroby wymieszane z mąką owsianą i przyprawami, które duszone są w owczym żołądku. Innymi tradycyjnymi daniami są jellied eels (węgorz w galarecie) czy kiszone jajka na twardo (pickled eggs). Na dodatek frytki polewane są sosem pieczeniowym, a często też sosem curry, którymi chrupiący ziemniak nasiąka. Tego ziemniaka, smażonego jak frytki, do obiadu podają też w różnych formach: uśmiechniętych buziek, zawijasów, czy małych sześcianów.
World Nettle Eating Championships
Jeśli nadal mało Ci o jedzeniu, możesz wybrać się na Mistrzostwa Świata w spożywaniu pokrzywy! Tradycja ta, od 1997 roku, kultywowana jest w pubie Bottle Inn w niewielkiej wsi Marshwood w hrabstwie Dorset. Zwycięzcy zjadają średnio 20 metrów łodyg pokrzywy. Znakiem rozpoznawczym uczestników konkursu jest całkowicie czarny język!
Turlanie sera to coroczne wydarzenie, które organizowane jest na wzgórzu Coopera, niedaleko miasta Gloucester. Zadanie konkursowe polega na tym, by z samego szczytu wzgórza sturlać ważący około czterech kilogramów ser Double Gloucester. Za pędzącymi serami ruszają zawodnicy. Który z nich pierwszy dotrze na dół – wygrywa ser.
Mówi się, że kochanego ciałka nigdy za wiele. Znaczenie tego powiedzenia na pewno mogą rozważyć ci, którzy zdecydowali się wziąć udział w zawodach Wife carryin race i przebiec niemały kawałek niosąc swoją ukochaną. Choć wyścig z żonami na plecach swoje początki miał w mieście Sonkajärvi w Finlandi to najmocniej pokochali go Brytyjczycy. Ten nietypowy wyścig odbywa się co roku w Dorking, na przedmieściach Londynu. Zwycięzca biegu otrzymuje 100 funtów nagrody.
To coś dla miłośników sportu. Bog snorkelling, czyli nurkowanie w bagnie, to doroczny konkurs odbywający się w małym walijskim miasteczku Llanwrtyd Wells. Zawodnicy, którzy startują w wyścigu, muszą przedostać się przez dwa wąskie wykopy w torfowisku, wypełnione wodą. W 2018 roku ustanowiony został przez Neila Ruttera nowy rekord: 1 minut 18.81 sekund. Kto go pobije?!
Anglia jest świetnym miejscem, do którego można wybrać się na obóz językowy. Kurs angielskiego w Anglii nie tylko pomaga przełamać bariery językowe, ale też pozwala zatopić się w brytyjskiej kulturze i pomaga odkryć kolejne, nietypowe tradycje Wyspiarzy. Główną zaletą tego typu wycieczek jest łączenie przyjemnego z pożytecznym, czyli zwiedzania z nauką, która często zachodzi w naturalny sposób, bez większego wysiłku.